"Przebudzenie Bezimiennego zaczyna się jak każde inne.
Wydaje się, że zaraz zobaczysz swój sufit, w swoim pokoju, w swoim domu, w swoim mieście, w swoim kraju, w swoim świecie.
Że to będzie kolejny dzień. Taki jak każdy inny.
Że będziesz kontynuować swoją rutynę. Wstaniesz, założysz swoje dziurawe kapcie, wypijesz kubek swojej ciepłej kawy, ubierzesz się w swoje ubrania i wyjdziesz ze swojego domu. W końcu robisz to w kółko, i w kółko, i w kółko, od wielu lat – nawet już nie wiesz, kiedy się zaczęło. Po prostu zawsze to robiłeś.
Jednak to przebudzenie jest inne. Gdy wracasz do zmysłów, nie wyczuwasz zapachu swojego pokoju. Nie słyszysz swojej ciszy. Nie jesteś opatulony swoją ciepłą kołdrą, nieco cuchnącą potem.
Wtedy już wiesz, że coś tu się nie zgadza.
A potem, gdy dociera do ciebie, że nic nie pamiętasz, znika wizja kolejnego zwykłego poranka.
Czujesz bezkresną pustkę. Jakby wyssano z ciebie wszystko, co miałeś – emocje, wnętrzności, imię, tożsamość. Nie ma nic „twojego”.
Nie czujemy się jak nowo narodzeni. Nie, to zdecydowanie nie to uczucie.
Jako Bezimienny budzisz się bez wspomnień. Bez przeszłości. Jakby ktoś ją wykasował. Wymazał. Zniszczył.
I zostają ci tylko zmysły, na których automatycznie skupiasz się najbardziej."
"Bezimienna" jest moim najnowszym projektem. Nie będę robić bloga z tym opowiadaniem. "Bezimienną" wysyłać będę w formie maila osobom zainteresowanym, które napiszą do mnie na Clariessa@wp.pl / kanapeczusia@gmail.com.
Na razie napisałam jedynie pierwszy rozdział, przed drugim ostatnie poprawki i zdania.
Ludzi chcących pomóc mi rozwijać moją twórczość - zapraszam na Clariessa@wp.pl :)
Źródło obrazu: https://www.youtube.com/watch?v=_DjE4gbIVZk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Chcesz napisać komentarz? Śmiało! Cieszę się z każdej napisanej opinii. No, prawie.