poniedziałek, 17 lipca 2017

Stara latarnia morska | #10

Przez chwilę Yumi zdawało się, że Ruben lewituje. Przez pierwsze dwie sekundy biegu jego kroki były stawiane jakby w powietrzu. Od razu wyprzedził trzech uczniów, w tym dwie dziewczyny z Hedesu Północnego i Południowego. 
Gdy biegł, jego całe ciało schyliło się ku ziemi i współpracowało z nogami, które zdawały się przeganiać jedna drugą. Yumi mogłaby się założyć, że podczas biegów Ruben waży dziesięć kilogramów mniej niż zwykle. 
Wyglądał tak niesamowicie, że Yumiro nie odczepiła od niego wzroku przez prawie całe pierwsze okrążenie. Dopiero potem zwróciła uwagę na innych.
Sytuacja wyglądała teraz najkorzystniej dla Greeva, który wyprzedził wszystkich o dobre pięć metrów. Za nim prawie łeb w łeb biegli Ruben z Alvio. Za nimi zostały złotowłose dziewczyny, jeszcze dalej – chłopak z Klovel, a na samym końcu – ktoś, kogo Yumiro w ogóle nie rozpoznała, ale założyła, że to przedstawiciel Craonu.
Ruben podczas drugiego okrążenia wyprzedził Alvio. Greev wciąż był kilka metrów przed nim. 
Yumi zdawało się, że ogląda wyścigi w całkowitej ciszy, mimo że dokoła niej publiczność szalała. Wszyscy krzyczeli imiona swoich ulubieńców jednym rytmem, niektórzy nawet machali małymi flagami. 
Greev faktycznie był bardzo szybki. Yumiro uświadomiła sobie, że jest zawiedziona. Cały czas trzymała kciuki za Rubena, który odbijał się od ziemi zwinnie i lekko. Wyglądał naprawdę niesamowicie. Bieganie musiało być jego hobby. Nie, to było coś więcej. Tak jak nurkowanie dla Yumiro. Dziewczyna w jednej chwili poczuła z chłopakiem ogromną jedność. 
Do końca drugiego okrążenia Ruben i Greev zostawili innych daleko za sobą. 
Nadeszła pora na ostateczne starcie. Britt dwie ławki niżej wstała z ławki i krzyczała z całej siły imię Greeva. Yumi wpatrywała się w przeciwników z zaciśniętymi pięściami.
W połowie ostatniego okrążenia chłopcy biegli już tuż obok siebie. Gdy Ruben przyspieszał, by wyprzedzić rywala, ten rzucał się do przodu ze zdwojoną prędkością. Wydawało się, że oboje pogrywają ze sobą.
Ostatnie sekundy wyścigu.
Greev wyraźnie tracił siły. Mimo to próbował wyskoczyć naprzód. Jednak każdy jego kolejny krok stawał się wolniejszy. 
Ruben natomiast dopiero teraz uwolnił swojego ducha walki.
Wystrzelił do przodu. Yumiro mogłaby przysiąc, że zobaczyła, jak za nim lecą do góry tumany kurzu. 
Gdy chłopak znalazł się za linią mety, Yumi nie mogła się powstrzymać od wstania i klaskania razem z innymi. Do Greeva podbiegła grupka dziewcząt z Britt na czele, a do zwycięzcy podszedł pan Aleksus z medalem w ręce. Szkoła, która zdobyła ich najwięcej, miała wygrać.
Greev oraz dziewczyna z Hedesu Północnego otrzymali srebrny oraz brązowy medal. Jeśli liczba złotych medali w jednej szkole była równa ich ilości w innym liceum, zliczano nagrody za trzecie oraz drugie miejsca. 
Gdy pan Aleksus odszedł od ucznia i zaczął mówić do kamery, Yumiro wraz z wianuszkiem innych dziewczyn i chłopców pobiegła do Rubena.
Pierwsza pogratulowała mu Gaja. W końcu to dziewczyna z jego szkoły.
Potem lawina innych uczniów zasłoniła Yumi widok na chłopaka. Jako ostatni podszedł do Rubena Greev, który wyciągnął do niego dłoń. Przyjął porażkę z godnością. Pogratulował zwycięzcy, po czym odszedł do szatni, by się przebrać i umyć.
W końcu Yumiro i Ruben mieli chwilę dla siebie.
–Gratuluję – powiedziała Yumi z uśmiechem. 
–Dzięki. 
Miał radosny głos. Chyba zapomniał o ich rozmowie przed wyścigiem. 
Podszedł bliżej. Znów. Taka sama odległość, jak wtedy.
Yumiro poczuła coś, czego nigdy wcześniej nie czuła. Najpierw myślała, że ma niestrawności, ale potem dotarło do niej, że to nie to. To przyjemne uczucie. Choć przechodzą ją dreszcze. 
Czuła słoną wodę i pot. Serce zaczęło jej szybciej bić. Uniosła spojrzenie, popatrzyła mu prosto w oczy.
On również wpatrywał się w nią uporczywie. W tym momencie jego wzrok przypominał Adię. Przeszywający, jakby chciał wniknąć do duszy rozmówcy.
Yumiro pomyślała ze zdziwieniem, że ma nadzieję, że jeszcze nigdy na nikogo tak nie spojrzał.
Chciała opisać swoje uczucia, których doznała, gdy Ruben biegł. Jednak teraz głos zablokował jej węzeł w gardle. 
To dziwne, że akurat w takiej chwili to poczuli.
Moment został przerwany, gdy pan Aleksus wykrzyczał na cały głos do mikrofonu:
–Chłopcze! Chodź powiedzieć kilka słów do widzów!
Yumiro poczuła chłód, gdy Ruben odsunął się od niej i poszedł zniknął w tłumie uczniów.
* * *

Yumiro rozejrzała się po szatni raz jeszcze. Stała na trawie. Była w środku wielkiego namiotu rozstawionego przedtem przez jedną z klas. Po lewej i prawej stały trzy przenośne natryski, za dziewczyną postawiono kilka przebieralni. Yumi miała na sobie jedynie klapki oraz kostium kąpielowy jednoczęściowy w czerwonej barwie, a także pasek z małą torbą założony na udach. Wszyscy uczestnicy takie nosili. Głównie dlatego, by łatwo było ich wyróżnić na tle dna jeziora. 
Yumiro stała przed jedynym lustrem w szatni. Wcześniej było one oblegane przez Aoife, Gaję i Elyzję. Ta ostatnia nawet poprawiła makijaż. Gdy Yumi spojrzała na nią z politowaniem, ta od razu to zauważyła.
–Zobaczymy, kto ładniej wyjdzie na wizji – stwierdziła. Miała nieprzyjemny ton. Najwyraźniej nie widziała powodu, by kryć się pod swoją maską wesołej i przyjaznej dziewczyny. – Myślę, że kiedy tam wyjdę, wszyscy widzowie w jednej chwili będą moi.
–Co wcale nie pomoże ci wygrać – zauważyła Yumiro.
–Ale jeśli przegram, nikt nie zwróci uwagi na wygranego.
W sumie miała trochę racji. W czerwonym kostiumie kąpielowym wyglądała bardzo ładnie. Uwydatniał on wszystkie jej krągłości. Dziewczyna spięła włosy w wysoki kok. Nie wystawał z niego nawet jeden niesforny kosmyk. 
Elyzja miała po prostu olśniewająco piękny wygląd, którym najwyraźniej uwielbiała się szczycić.
Yumiro stała teraz przed lustrem, starając się zrobić coś ze swoimi włosami. Koniec końców zaplotła je w warkocz. 
Absolutnie nie wyglądała tak cudownie jak Elyzja. Kostium nie leżał na niej perfekcyjnie, był odrobinę za mały. 
Obejrzywszy się ostatni raz, Yumiro odchyliła płachtę będącą wyjściem z namiotu i wyszła. Wiedziała, że jej szkoła zdobyła na razie tylko jeden srebrny medal. Musiała się postarać. 
Słońce wciąż skrywało się za chmurami. Było dość zimno. Woda w jeziorze również nie osiągnęła zbyt ciepłej temperatury. Yumi odszukała wzrokiem innych uczestników i wolnym krokiem podeszła do ich zbitej grupki.
Gaja stała jako jedyna z boku, nie wyglądała na zdenerwowaną, wręcz przeciwnie – jej twarz wyrażała znudzenie. Natomiast Graydell oraz Rodger mieli miny, jakby zaraz mieli zwymiotować. Valter zajął się żywą rozmową z Elyzją, a Aoife czasem coś dodawała. Yumiro zauważyła, że obie dziewczyny paradują tuż przed nim, kręcąc udami i śmiejąc się zdecydowanie za głośno. Zapewne na tym polega flirt, pomyślała z rozbawieniem Yumi. Fredrick pasowałby do tego grona.
Valter prezentował się najlepiej z wszystkich chłopców. Jego mięśnie brzucha przykuwały uwagę, a śniada skóra zapewne świeciłaby w słońcu, gdyby wyłoniłoby się ono zza chmur. Yumi jednak nie przypatrywała się mu za długo. Szukała teraz wzrokiem Rubena. Powinien już tu być. Do rozpoczęcia zostało jakieś piętnaście minut. 
W sumie Yumiro miała nadzieję, że chłopak nie przyjdzie. Bała się przegranej, poza tym Ruben wolał, by dziewczyna zrezygnowała. Ona go nie posłuchała. 
Nurkowanie było konkurencją, w której zawodnicy musieli znaleźć pod wodą pięć skrzynek z plastikowymi monetami i wziąć po jednej z każdej z nich. Osoba, która zbierze wszystkie pieniążki najszybciej i wyjdzie na brzeg, zostaje zwycięzcą.
Yumiro obawiała się tego zadania. Szczególnie po tym, co powiedział Ruben. A co, jeśli faktycznie wyczerpała swój limit i gdy tylko zamoczy nogi w wodzie, zwymiotuje? Albo straciła swoje możliwości i teraz potrafi oddychać pod wodą tak długo jak każdy inny?
W tym momencie na całym terenie dokoła jeziora zagrzmiał głos pana Aleksusa. 
–Panie i panowie! – krzyknął dyrektor. Stał obok wody, w dłoni trzymał mikrofon. – Dzisiaj tych siedmiu uczniów sprawdzi się w konkurencji podwodnej.
Po chwili Yumiro przestała słuchać. Zobaczyła go. Ruben usiadł w pierwszej ławce i teraz szukał jej wzrokiem pośród ubranych w czerwone stroje kąpielowe zawodników.
Yumi poczuła, że jej serce zaczyna szybciej bić, a nogi uginają się. Gdy w końcu ich spojrzenia się spotkały, chciała uciec wzrokiem. Jednak musiała mu pokazać, że nie żałuje swojej decyzji.
Na twarzy Rubena nawet z tej odległości można było odczytać rozczarowanie. Yumiro poczuła wstyd. Nie chciała go zawodzić, szczególnie po tym, jak ją uratował, ale nie chciała też żałować rezygnacji z zawodów do końca swoich lat w liceum. Cała akademia na nią liczyła. Na widowni dziewczyna zobaczyła wszystkich uczniów swojej klasy. Trzymali za nią kciuki.
Yumiro zacisnęła zęby i pięści. 
Do uczestników podeszło kilku kamerzystów i zapytało, który z nich chciałby odpowiedzieć na kilka pytań. Zgłosiły się Aoife i Elyzja, prawie podskakując z ekscytacji.
Yumiro już nie patrzyła na Rubena. Wpatrywała się w ciemną taflę jeziora. Nigdy w nim nie nurkowała. Jeziora nie wydawały jej się tak ciekawe jak morza. Teraz tego żałowała. Woda była tak spokojna. Ani jednej fali. Cardsi nie miało żadnej plaży. Dokoła rosła tylko trawa, wierzby i pałki wodne tworzące gęste kolonie.
–Yumiro, prawda? – usłyszała nagle dziewczyna tuż za sobą. Odwróciła się gwałtownie. Przed nią stanął pan Aleksus, uśmiechający się sympatycznie. – Kojarzę cię z konkursów matematycznych. Jak widzę, masz wiele talentów.
–Dzień dobry – Yumiro starała się ukryć stres i mówić spokojnie. Z natury była opanowana, więc przyszło jej to z łatwością. – Staram się jak mogę.
–Trzymamy za ciebie kciuki – dyrektor dalej się uśmiechał. – Powodzenia. 
Yumiro również spróbowała unieść lekko kąciki ust, ale wyszedł jej tylko brzydki grymas.
Pan Aleksus już odszedł w kierunku kamery. Ktoś podał mu mikrofon. 
–Czwarty etap olimpiady zaraz się rozpocznie! – zapowiedział i na chwilę odsunął od siebie mikrofon. – Kochani, ustawcie się w jednej linii przy brzegu.
Yumiro wraz z innymi stanęła w szeregu, zdjąwszy klapki. Bardzo delikatne fale podmywały jej bose stopy. 
Poczuła, jak przechodzą ją dreszcze.
Nie ma mowy, by woda ją zdradziła. 
Yumiro chciała już tylko jak najprędzej zanurkować. Miała wrażenie, że jezioro zaprasza ją do siebie tymi spokojnymi falami. 
–Za dziesięć sekund nasi nurkowie zanurkują i wrócą tutaj dopiero, gdy znajdą wszystkie pięć monet! – krzyknął pan Aleksus do mikrofonu. – Dziewięć!
Yumiro zagryzła dolną wargę. Czuła lekki podmuch wiatru ze strony jeziora.
–Osiem! Siedem! Sześć! Pięć! Cztery!
Zerknęła ostatni raz na Rubena. Widziała go tylko pół sekundy, bo chwilę potem widok zasłonił go przechodzący tamtędy nauczyciel z innej szkoły. Yumiro zauważyła tylko, że chłopak marszczy brwi.
–Trzy! Dwa! Jeden!
Yumi równocześnie z innymi uczestnikami wbiegła do wody. Tu, przy brzegu, było jeszcze płytko. Dopiero gdy woda sięgała jej do kolan, dziewczyna poczuła, że jest zimna. Kilka metrów dalej dało się już zanurzyć całkowicie.
I nagle spadek.
Yumiro poczuła, że jej stopy zapadają się w mule i po chwili całe ciało zostaje zabrane głębiej. Yumi nie czekała. Zaczerpnęła tyle powietrza, ile mogła, i zanurzyła się zupełnie. 
W pierwszym odruchu zacisnęła mocno powieki. Gdy minęły dwie sekundy, mogła już spokojnie otworzyć oczy. Najpierw widziała tylko rozmazane rozbryzgi wody nad sobą, potem zrozumiała, że to inni uczestnicy skaczący do wody. Musiała zbadać sytuację.
Elyzja i Aoife właśnie zanurzały się z wdziękiem. Gaja była już całkiem głęboko. Pogłoski o rekinie miały w sobie ziarno prawdy – tak jak na pozostałych, i na uczestniczkę z Hedesu woda zadziałała w dziwny sposób. Jej całe ciało zrobiło się smuklejsze i bardziej szare. Na policzkach innych zawodników Yumiro dostrzegła małe skrzela, zdawało jej się, że skóra Aoife połyskuje na czerwono. Mięśnie na brzuchu Valtera teraz zdawały się zrobione z blachy. Graydell właśnie wskakiwał do wody, przez ułamek sekundy Yumi widziała między jego palcami coś na kształt błony. 
W jednej chwili Yumiro poczuła ogromną jedność z innymi uczestnikami. Pod wodą wszyscy byli dziwolągami. Niektórzy pewnie odrzuconymi przez otoczenie. Niektórzy może mieli z tego powodu kompleksy. Niektórzy zapewne byli zadowoleni z siebie i swojej odmienności.
Jedyną osobą, której Yumiro nie mogła wypatrzeć, był Rodger. Dziewczyna przypomniała sobie słowa Adii. Jej przyjaciółka ostrzegała ją przed tym chłopakiem, a Yumi zlekceważyła radę. 
Teraz żałowała. Rodgera nigdzie nie było widać.
Yumiro postanowiła nie tracić więcej czasu. Obejrzała teren.
Dokoła niej wznosiły się wysokie ściany mułu i piachu. Dno było zaledwie dwa czy trzy metry pod nią, a rosło na nim mnóstwo wszelkiego rodzaju zielska. Można by to nazwać wręcz podwodnym lasem. 
W wodzie unosiły się glony i wodorosty, pływały tu także ziarnka piasku i oderwany od dna muł. Przez to widoczność była ograniczna. Na dodatek było ciemno. 
Mimo to Yumiro popłynęła głębiej. Postanowiła oddzielić się od grupek, na które podzielili się zawodnicy – oczywiście niespecjalnie, ale wszyscy zdążyli wypatrzeć trzy jaskinie podwodne, i każdemu z nich przyszło do głowy, by sprawdzić te miejsca w pierwszej kolejności.
Valter, Aoife i Elyzja popłynęli do jamy po lewej stronie. Graydell i Gaja udali się w kierunku dość dalekiej jaskini na prawie drugim końcu jeziora. Trzecia jaskinia była już okupywana przez Rodgera. Mieściła się ona po prawej, była także najgłębsza z wszystkich pozostałych. 
Yumiro dostrzegła tylko stopę chłopaka, ale uznała, że to on, bo był ostatnim z uczestników. Po chwili zniknął w ciemności.
Yumi stwiedziła, że zbada to miejsce.
Z dużą prędkością zbliżyła się do dna. Zakręciła. Czuła, jak miękkie glony owijają jej się wokół stóp.
Yumiro wpłynęła do środka. Było tak ciemno, że nic nie widziała. I nagle, tuż przy jej uchu, zagrzmiał syczący chłopięcy głos:
–Nic tu nie ma.
To był Rodger. Rozpoznała go, gdy wystrzelił ku górze i wypłynął ze środka. 
Właściwie nic nie miał w sobie z poprzedniego Rodgera. Jedynie tłuste włosy i usianą pryszczami twarz. Poza tym całe jego ciało pokryło się łuskami. On miał w sobie najwięcej z podwodnego potwora. Z buzi wystawał mu żółty ząb, a na nogach wyrosły mu dziwne trójkąty, coś jakby zniekształcone płetwy. Pływał tak szybko, że Yumiro ledwie wyrózniła te elementy jego wyglądu. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chcesz napisać komentarz? Śmiało! Cieszę się z każdej napisanej opinii. No, prawie.